I być moze kiedys tak będzie, ale obecnie nie potrafie nawet spojrzeć na innych w ten sposob jak spojrzała na niego. Czasami zastanawiam się czy nie wyznać mu tego, że wciąż go kocham, ale nie chce się osmieszyc, bo nie wiem, czy on dalej mnie kocha..Widzę za to jak często na mnie spogląda i nie wiem jak mam to odbierac.
czy ja go kocham?czy on coś do mnie czuje? pasujemy do siebie? 200-212 pkt-kochana to jest miłość,w obie strony! 150-200-świetnie, bierz się za niego! 100-150-ładnie, najpierw przyjaźń, potem zaczynaj działać. 50-100-są szanse 0-50-nie wiem nie wiem...zastanów się czego chcesz pozdrawiam i zyczę szczęścia kochane:) :** Tagi dla tego testu: miłość-kochanie Podaj swoje imię: widzisz jego wady? ma kilka jest idealny ma dużo wad widzę ale ignoruję nie widzę, przecież to nie ważne ostatnie sie 3 minuty i nie patrz na odp: Kochasz Go...? zawsze, wszędzie, kooooochaaaam!jak wariatka:) taaa.... nie wiem już sama nie czekałam 3 minut, ja wiem że go kocham. czuję to. o boże, jednak nie! jak o nim myslisz? chcę go! jest tak daleko.... odczuwam jego brak nie mogłabym z nim byc możesz mu zaufać? sam to powiedział :) nie wiem niee :/ tak :) byłaś u niego w domu? zapraszał mnie ale nie byłam nie tak czy ogląda sie za innymi ? nie znam go za dobrze tak to podrywacz nie, on taki nie jest On jest młodszy ode mnie jest w moim wieku jest starszy Mam mniej jak 13 lat 17-23 13-16 więcej Poznałam go w szkole w parku na mieście gdzie indziej Jak myślisz,co do niego czujesz? zakochałam się w nim! kocham go jest jak brat najlepszy przyjaciel jak często rozmawiacie? codziennie niestety nie za często kilka razy w tygodniu nie gadamy kto zaczyna rozmowę zwykle on pierwszy to ja muszę zagadać różnie nie gadamy czy on coś do ciebie czuje? widać, że tak! daje mi dyskretne znaki raczej nie nie wiem czy wie, że go kochasz? powiedziałam mu koleżanki powiedziały domyśla się nie wiem nie wie Jak cię widzi: uśmiecha się i rzuca "cześć" wita się jak z wszystkimi nie wita się podchodzi i zaczyna rozmowę obserwuje cię Jak często się widujecie? codziennie pare razy w tygodniu nie za często nie widujemy się prawie wcale jak długo się znacie? ponad rok pare miesięcy kilka tygodni mniej podrywa cię? tak nie tak, jak wszystkie inne jest nieśmiały nie wiem ma dziewczyne? jest wolny :D tak :( od niedawna chce z nią zerwać tak,już długo...;( przy nim: czuję się wyluzowana ale lekki stres jest stres mnie zjada cała się trzęsę boję się normalnie się czuję poznałaś jego rodziców? tak nie widziałam ich tylko utrzymujecie kontakt fizyczny? chodzimy za rękę wszędzie mnie dotykał przytulamy się przyjaźnie nie dotykamy się chce cię wziąć za rękę, ale tego nie robi zna twoich rodziców? tak nie nie osobiście macie wspólne zainteresowania? jaaaasne :) nie bardzo chyba tak zupełnie się różnimy ;( jest : romantyczny na luzie zawsze inaczej trudno stwierdzić według innych pasujecie do siebie? nie wiadomo tak :P nie :/ jak byś go opisała jednym słowem? łamacz serc nie miły uroczy przystojny zabawny co w nim lubisz najbardziej? usta oczy uśmiech od kiedy ci się podoba? od miesiąca i więcej nie wiem.. od wczoraj od niedawna od kiedy pamiętam....
Mam ten sam problem ;/ bardzo podoba mi sie pewien chłopak i chcem mu powiedzieć że Go kocham.jesteśmy już umówieni na lody i mam zamiar mu to powiedzieć. Wydaje mi się że Cie podrywał ;) :D powiedz mu co czujesz prosto z mostu tak najlepiej :D nie wysyłaj mu sms albo wiadomości na GG .
napisał/a: soniaczka69 2008-02-09 17:14 o to taki problem,mam 20 lat a on z chłopakiem dwa lata,juz 2 razy zrywalam raz bo wybrał kolegow a drugi bo nie iwiedziałam czy go kocham,ale zawsze byłam tak słaba za bardzo wrazliwa i wracałam bo mowił ze kocha ,ze sie zmieni i...i nigdy to nie oj czesto sie kłocimy przewaznie o głupoty ale z jednego małego problemu powstaje ogromny potrafimy 2 tyg sie nie odzywac,przewaznie on pierwszy sie odezwie,ale jak ma wine to zawsze i tak jest moja ,nigdy nie przeprasza...przewanie ja zaczynam wojne ..i po kazdej kłotni mam głupie mysli ze nie chce juz z nim byc z jego matka miałam awanture,2 lata sie nie wtracała ale juz nie mogła słuchac ciagłych wrzaskow i wyzwisk tylko z moich ust bo on nigdy mnie nie wyzwała nie mi ze go nie kocham, ze oszukuje go i ze byłabym go w stanie zdradzic,ze ja nie zasługuje na jego miłośc ,wyszłam na ta najgorsza...czuje sie przyznawac jej racje ,moze naprawde go nie kocham/???Zamieszała mi w mi wypomina ze zostawiłam go na swieta ,na sylwestra,bo gdybym go kochała to zostałabym przy jest dla mnie dobry,bardzo mnie kocha,ale zawsze z kolegami sie spotyka jak przyjezdzam i musze wysłuchiwac tych ich meskich cos mi sie w nim nie podoba ,ale zaczynam sie głebiej zastanawiac czy ja naprawde go kocham??wyznaje mu miłosc ale nie znam chyba jeszcze głebszego słowa kocham ...nie wiem co to jest miłosc...nie moj 1 powazny chłopak...pomocy
Boję się jednak, że gdybym z nim zerwała, nie dość, że go zranię, to jeszcze może mi się odwidzieć i uznam, że jednak go kocham. Nie wiem, co robić. Jestem młoda i wiem, że będę miała jeszcze niejednego chłopaka. Chciałabym się teraz wyszaleć, ale wiem, że później mogę żałować, że go odrzuciłam. Proszę, pomóżcie.
witam.. pisze z konta przyjaciolki. nie mam tu swojego a ona mi to poleciła. mam 22 lata, jestem z facetem 3 lata. nasz zwiazek jest na pozór idealny.. niestety tylko na pozór. mam dominujacy charakter, moj facet mi ulegał i ulega nadal. na poczatku mi to pasowało ale teraz mnie wkurza! nie chodzi o to, ze jest jakis niezaradny, bo naprawde umie sobie radzic w zyciu, ale w relacji z kobietami.. kompletna trusia. nie wiem z czego to wynika ;/ nie chce wychodzic nigdzie z kolegami.. prosze go nie raz, zeby wyszedl.. ale nie, bo jak twierdzi woli spedzac czas ze mna, seks jest... kiepski. zawsze to ja musze dominowac. rozmawialismy na temat jego uległości, on deklaruje poprawe ale nic z tego nie wychodzi.. czasem sie czuje jak facet w tym zwiazku. on jest strasznie zazdrosny, ale i zakochany we mnie takze. nie uwierzycie ale jeszcze nigdy w zyciu sie nie polkocilismy! jesli ja zaczynałam krzyczec czy cos on robił wszystko zeby nie doszlo do klotni i zebym czasem z niego nie zrezygnowala.. kupuje mi drogie prezenty, ale co z tego..? ;/ nie wiem czy go kocham, ale nie wyobrazam sobie nasze rozstania z powodu jego reakcji.. co zrobic.. help, bo sie tu dusze Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-12-09 23:54 przez zuzka147. "W chwili, kiedy zaczynasz zastanawiać się, czy kogoś kochasz, przestałeś go już kochać na zawsze." pomysl Narzekasz... Żeby mój mi tak ulegał... Pogadaj, bo nic innego nie pomoże... Powiedz czego oczekujesz jasno. gadałam.. ale nic... albo zaczyna od razu dramatyzowac, ze juz go nie chce.. Jezeli dusisz się w tym związku to nie ma po co na siłę go ciągnąć, tak myśle każda z Nas powinna czuć się ze swoim jedynym - najlepiej, jak przy nikim innym na świecie, powinna mieć w nim wsparcie i takie tam. Widocznie chciałabyś, aby czasem krzyknął lub zrobił coś na przekór Tobie mam rację? Czytając Twoją wypowiedź, Twój chłopak trochę mojego przypomina, ale tylko trochę. Kocham go, ale jestem z Nim narazie 6 miesięcy, chociaż dla niektórych może się to wydawać 'niczym', ale jednak dla Nas to super okres!!) Co do tematu, to każdy powinien mieć własne zdanie.. Ale może poprostu Twój chłopak nie lubi się kłócić i widać, że bardzo Cię kocha, martwiąc się tak tym, że go zostawisz Heh. Tak jakbym czytała o sobie. Ja zerwałam ze swoim. Teraz bardzo tego żałuję, bo żaden inny facet mi nie odpowiada tak jak on i nic przy innych nie czuję. Potrzebowałam się oderwać od niego żeby uświadomić sobie, że nie umiem bez niego żyć i że moje serce należy tylko do niego, ale jeszcze daje sobie czas, bo boję się, że wydziwiam z samotności, tylko że coraz częściej poduszka pochłania moje łzy. :/ Musisz się dobrze zastanowić. To nie jest łatwa decyzja. Ja myślałam nad tym pół roku. Powodzenia kurcze rozumiem Cię, miałam kiedyś cudownego chłopaka, zakochanego we mnie po uszy. Też mam silny charakter i zawsze było po mojemu, czego chciałam- on robił... Z czasem jego brak stanowczości zaczął mi przeszkadzać, to był pierwszy powazny związek, a ja pomimo młodego wieku czułam, że chciałabym mężczyzny, a nie chłopca, którego mogę przestawiać jak chcę. Biłam się z myślami, aż w końcu też nadszedł dzień, że już płacząc zaczęłam się zastanawiać czy go kocham. Wszystko było już stracone. Z męzem często się sprzeczamy, ale jest między nami energia, chemia której tam zabrakło, ale mimo wszystko żal mi tamtego związku, bo uważam, że nikt mnie nigdy tak nie kochał jak on. Ale miłością jednej osoby nie obdzieli się dwóch. Jeżeli masz jakiekolwiek wątpliwości to znak, że coś jest nie tak i albo potrzeba rozmowy i wspólnego naprawienia albo pożegnać się, bo na dłuższą metę to nie ma sensu. Nie marnuj czasu ani sobie ani jemu. Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-12-10 00:46 przez Ms_Seniorita. Cytatmaxfactor ktoś kiedyś powiedział "W chwili, kiedy zaczynasz zastanawiać się, czy kogoś kochasz, przestałeś go już kochać na zawsze." pomysl haha, miałam przytoczyć dokładnie ten sam cytat swoją drogą prawdziwy Powiedz mu jasno że Ty potrzebujesz FACETA w związku, a nie takich ciepłych kluch Cytatmaxfactor"W chwili, kiedy zaczynasz zastanawiać się, czy kogoś kochasz, przestałeś go już kochać na zawsze." ) dokładnie tą myśl miałam w głowie, gdy zobaczyłam temat wątku. jeśli się zastanawiasz to nie ma co ciągnąć tematu Cytat123_ania_123Cytatmaxfactor ktoś kiedyś powiedział "W chwili, kiedy zaczynasz zastanawiać się, czy kogoś kochasz, przestałeś go już kochać na zawsze." pomysl haha, miałam przytoczyć dokładnie ten sam cytat swoją drogą prawdziwy A ja sie z tym nie zgadzam. Czesto mamy moment w zyciu, ze nie jestesmy pewni tej drugiej osoby, zastanawiamy sie, czy ja kochamy, a tak wlasciwie to czy to co czujemy jest rzeczywiscie miloscia taka na zawsze. Takie glupie cytaty pozbawiaja ludzi nadziei, sprawiaja, ze czlowiek mysli " o jej, czyli wszystko stracone". Wlasnie przez te slowa, ktore kiedys uslyszalam od kolezanki zaczelam duzo sie zastanawiac, pojawil sie w zwiazku kryzys i rozstalismy sie. z mojej winy, bo nie bylam pewna. W takiej sytuacji nie mozna nikomu jasno powiedziec-zostaw go. Kazdy jest inny, kazdy zwiazek jest inny. Na szczescie my do siebie wrocilismy, wiem ze Moj kocha mnie nad zycie, pokazuje mi to kazdego dnia od 4 lat. Dla mnie on jest wszystkim, calym zyciem i chyba do konca zycia bede zalowala tego ze przez swoje glupie dylematy i ,,zyczliwe" rady innych zrobilam tak a nie inaczej, ze pozwolilam mu cierpiec. A co jest najlepsze?? Sama cierpialam strasznie, wcale to rozstanie nie pomoglo mi-wrecz przeciwnie, zadreczalam sie. Jezeli sie kogos kocha i nie ma sie konkretnych powodow do rozstania- nie warto tego robic. A według mnie, jeżeli po 3 latach już zastanawiasz się czy go kochasz, to tak naprawdę albo przestałaś już dawno, albo właśnie przestajesz. Jeśli chcesz ratować ten związek, to porozmawiaj z nim, że chcesz,a by on też miał swoje zdanie. Zapytaj, dlaczego tak zgadza się z Tobą. Powiedz, że nawet kłótnia z związku to nic złego. Często przynosi ulgę i oczyszczenie. No a jeśli kiedy tylko rozpoczynasz rozmowę na ten temat, on zaczyna dramatyzować, to stanowczo powiedz: nie zostawię Cię, nie chcę tego. Chcę porozmawiać. (oczywiście, jeśli naprawdę chcesz z nim być). W przeciwnym wypadku, stanowczo i krótko utnij ten związek/ znajomość. Poboli i przestanie. dobrze dziewczyny tutaj piszą. nie kochasz go już od momentu, od kiedy zaczęłaś się nad tym zastanawiać. Cytatmaxfactor ktoś kiedyś powiedział "W chwili, kiedy zaczynasz zastanawiać się, czy kogoś kochasz, przestałeś go już kochać na zawsze." pomysl dokładnie. miałam iddentyczna sytuację... nie jestesmy już razem mimo że on poradził sobie w zyciu lepiej niz ja. nie ma co sie zmuszac na sile do "pokochania kogos"bo to nigdy nie wychodzi na dobre.. Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.
Oko w oko stań, co za twarz. No powiedz boisz się. Za późno już zwalam stąd. Będzie lepiej jak zapomnisz mnie. A wszystko to, bo ciebie kocham. I nie wiem jak bez ciebie mógłbym żyć. Chodź pokażę ci czym moja miłość jest. Dla ciebie zabiję się. Zdarza mi się być na haju, wiesz jak jest.
Na zdj. kadr z filmu „Wilk z Wall Street”, reż. Martin Scorsese W chwili, kiedy zastanawiasz się czy kogoś kochasz, przestałeś go już kochać na zawsze. /Carlos Ruiz Zafón, „Cień wiatru” Idziesz na trening. Wiesz, że zacznie się o godzinie 16 i skończy o Albo ze znajomymi do kina. Jest równo 20, wystarczy dodać 120 minut seansu. Ewentualnie czas na reklamy. Ale nie wszystko jest tak precyzyjne. No to kiedy zaczyna się, a kiedy kończy się miłość? Pół biedy, jeśli ktoś wierzy w miłość od pierwszego wejrzenia. Wtedy ok, może wyznaczyć jakiś moment graniczny. Ale znakomita większość z nas spotykała się z kimś przez pewien czas, zanim poczuła, że to coś więcej, niż zwykła przyjaźń. Czasem może być to olśnienie, grom z jasnego nieba. Wiecie, takie zawołanie w głowie z mocnym wykrzyknikiem na końcu, że Boże, ja chyba go kocham! Ale czasem nawet i to nam się nie zdarza. Jesteśmy z kimś, jesteśmy, aż pewnego dnia orientujemy się, że wpadliśmy po same uszy. Ale wyznaczyć koniec tej miłości jest jeszcze trudniej. Bo kiedy miałaby się kończyć? W przypadku zdrady? Kłótni? A może tak zwyczajnie, bez powodu? Może miłość wietrzeje tak, jak z czasem wietrzeją perfumy? Bo jeśli jest nam ze sobą dobrze, układa się jako tako, ale emocji większych za bardzo w nas już nie ma, to co wtedy? Czy to jest jeszcze miłość? A może tylko rutyna, przyzwyczajenie? I o tym właśnie mówi cytat z Zafona. Bo nie wolno mylić miłości z przyzwyczajeniem. To, że uwielbiasz się przy kimś budzić, że uwielbiasz przy nim zasypiać, że kochasz wspólne poranki przy kawie i wieczory przy dobrym filmie, to nie zawsze jeszcze jest miłość. Jeśli byłaś/byłeś w związku i coraz częściej męczy Cię uporczywe pytanie: czy ja jeszcze kocham?, odpowiedź brzmi krótko: już nie. I nie, nie chodzi o to, by przez całe życie czuć w brzuchu motyle i radośnie emanować tęczą. Nie ma się co oszukiwać – błysk w oku z czasem wygasa, namiętność po dziesięciu latach też już nie będzie taka, jak po pierwszej randce. Ale trzeba umieć odróżnić upływ czasu od zaniku uczucia. Wiedzieć, kiedy się kocha, a kiedy już tylko wspomina. Miłość to nie jest to, co między Wami było. To to, co między Wami jest. Jasne, że każdy ma prawo do chwili zwątpienia. Jasne, że nie po każdej kłótni należy spakować walizki. Że należy dać sobie jeszcze jedną szansę. Jeszcze trzy, pięć czy dziesięć szans. Zawsze próbuj tyle, ile będzie trzeba. Albo tyle, na ile wystarczy Ci sił. Ale jeśli czujesz, że oto dobijasz do muru i nic więcej się nie wydarzy, odpuść. Kochać, to także umieć odejść i pozwalać innym odchodzić.
Majka Jeżowska - A ja wolę moją mamę - Piosenki dla dzieciKup album:https://itunes.apple.com/pl/album/a-ja-wole-moja-mame/id591362096Słuchaj piosenek dla dzi
napisał/a: sagemka222 2010-09-03 22:53 Najpierw muszę napisać, że zgadzam się z wypowiedziami poniżej, że gdybyś go kochała to byś się go nie wstydziła!!! Teraz inna bajka. Masz dopiero 15lat i w tej chwili wydaje ci się ze nie będziesz potrafiła bez niego żyć a jak się rozstaniecie, chwilę pocierpisz i się następny chłopak i przy nim też będziesz tak myślała(znam to z własnego doświadczenia). Po za tym to co dziewczyny zauważyły, że podkreślasz że jesteś atrakcyjna...pozwól to ocenić innym a się nie przechwalaj...ja pomimo tego ze się podobałam facetom nigdy nie uważałam sie za atrakcyjną!A to że ty mówisz o tym w taki sposób mówi o Twoim podejściu do ludzi!!! Kolejna z dziewczyn napisała żebyś zmieniła znajomych i miała rację!!!Ja kiedyś spotykałam się z chłopakiem który studiował historię sztuki i kiedyś zaprosił mnie w swoje towarzystwo...wiesz co mu powiedzieli?Co ty robisz z tą dziewczyną...ona skończyła tylko jakąś zawodówkę i jakieś technikum a ty facet który studiujesz wybrałeś sobie taką prostaczkę....zamurowało mnie...ja sobie tą znajomość odpuściłam i dobrze na tym wyszłam. po za tym jeśli się kogoś kocha nie ważny jest wygląd, wiek, pochodzenie, status majatkowy, przeszłość, wykształcenie...to wszystko idzie na bok. Ważne jest to jak się przy tym kimś czujesz. Jak myślisz o tej osobie, co czujesz kiedy jej nie ma, czy pomimo tego że macie różne hobby inne zainteresowania potrafisz poświęcić sie dla ukochanej osoby, ważne jest to czy jesli ten ktoś ma problemy czy są one ważniejsze w tym momencie dla ciebie niż Twoje własne, ważne jest też to czy lubisz się przytulać do niego na ulicy, czy pokazałabyś go swojej przyjaciółce lub mamie, ważne jest czy pomimo kłótni potraficie się dogadać, ważne jest czy wolisz z nim spędzać czas czy jak to ty napisałaś "straciłam przez to wiele przyjaźni" albo drugi tekst " chciałabym czasem wyjść gdzieś z koleżankami". Więc powiedz mi co robisz w tygodniu skoro się nie spotykacie?Co wtedy robisz? Dla mnie to nie jest miłość i na pewno go nie kochasz. Miłość wymaga poświęceń i coś o tym, bo co prawda krótko jestem po ślubie, ale mam bardzo kłótliwego męża...miłość to nie tylko przyjemności i słońce na niebie, to również burze z piorunami i albo umie się je przetrwać albo nie ma to zastanów się nad tym czego chcesz. Z góry dzięki za minusy za moja wypowiedź.
Kocham ją a ona mi nie wierzy.. 2009-11-03 10:18:15; Co zrobić żeby chłopak powiedział kocham cię? 2010-06-29 10:01:20; Chłopak wierzy Dziewczynie..Dlaczego? 2010-03-02 23:45:15; mój chłopak nie wierzy że ja go kocham jak mu to udowodnić żze go kocham! 2010-12-29 14:41:50; co zrobić jak chłopak którego nie kocham się odwalił
Być może próbujesz dowiedzieć się, czy mężczyzna, z którym jesteś, cię kocha, czy nie. Może jesteś w związku i mówi, że cię kocha. Być może jesteś w dość poważnym związku, ale jeszcze nie oznaczył go etykietą, co sprawia, że wątpisz, jak poważny jest wobec ciebie. Może jesteś w poważnym związku i kiedyś czułeś się, jakby cię kochał, ale ostatnio coś wydaje się inne. Może zastanawiasz się, czy on się w tobie zakochał. A może jesteś gdzieś pomiędzy tym wszystkim. Najważniejsze jest ... to niepokojące uczucie być na płocie i zastanawiać się, co on naprawdę do ciebie czuje. Nawet jeśli w końcu dowiesz się, że on cię nie kocha, jest to lepsze niż bycie w zawieszeniu, zawsze zastanawiając się, jaka jest prawda, ale nigdy tak naprawdę nie czując, że masz satysfakcjonującą odpowiedź. Dobra wiadomość jest taka, że ... istnieje sposób, aby sprawdzić, czy on cię kocha, czy nie. Ten quiz pozwoli Ci ocenić, czy istnieje tutaj prawdziwa, długoterminowa przyszłość, czy też inwestujesz mnóstwo energii w ślepą uliczkę. Nawet jeśli nie dostaniesz pożądanej odpowiedzi, cała nadzieja nie zostanie utracona. Po pierwsze, znajomość prawdy będzie lepsza niż życie w stanie zagubienia. Kiedy poznasz prawdę, poznasz najlepszy sposób zaradzenia swojej sytuacji (która zostanie ci wyjaśniona na podstawie udzielonych odpowiedzi). Upewnij się, że odpowiadasz na wszystkie pytania tak uczciwie i dokładnie, jak to możliwe. Jeśli odpowiesz tak uczciwie, jak potrafisz, otrzymasz szokująco dokładne wyniki, które naprawdę dadzą ci odpowiedź, czy cię kocha, czy nie. Możliwe, że absolutnie nie masz się czym martwić. Równie dobrze może cię całkowicie zakochać w tobie, ale możesz nie do końca to zrozumieć. Dlaczego? Ponieważ mężczyźni i kobiety okazują miłość na różne sposoby. Możliwe też, że mówi, że cię kocha, ale tak naprawdę nie czuje się tak głęboko. Rozwiąż quiz!
fizjp. 9sbxrb3xn9.pages.dev/869sbxrb3xn9.pages.dev/889sbxrb3xn9.pages.dev/3389sbxrb3xn9.pages.dev/1439sbxrb3xn9.pages.dev/709sbxrb3xn9.pages.dev/909sbxrb3xn9.pages.dev/539sbxrb3xn9.pages.dev/2819sbxrb3xn9.pages.dev/325
czy ja go kocham test